Szlachetna Paczka od Bailamos
Studio Tańca Bailamos wzięło udział w akcji „Szlachetna Paczka”. Przygotowaliśmy kilkanaście paczek, które trafiły do potrzebującej rodziny.
Wolontariusz, który opiekował się rodziną przekazał nam relację ze spotkania. Zachęcamy do przeczytania. Dziękujęmy raz jeszcze wszystkim, którzy włączyli się w tworzenie paczki!
Pani Beata, na chwilę przed wejściem Darczyńców do jej mieszkania, bardzo się wzruszyła i rozpłakała. W tym właśnie momencie zdała sobie sprawę z tego, że inni ludzie pomyśleli o niej i to właśnie dla jej rodziny zrobili prezent. Była ogromnie podekscytowana i jednocześnie wzruszona. Na widok ilości kilkunastu paczek wniesionych do mieszkania aż złapała się za głowę. Oskar przytulił mamę i też miał łzy w oczach. Początkowo nieśmiało rozpakowywali paczki, ale już chwilę później każda następna była otwierana w coraz większym tempie. Właściwie Oskar zajął się rozpakowywaniem kolejnych kartonów. Pani Beata była bardzo zadowolona z eleganckiego płaszczyka, jaki otrzymała oraz pięknych kozaków. Pan Sławek powiedział, że: „Ten, kto robił paczkę trafił idealnie w jego gust!” Podobały się bardzo buty oraz kosmetyki i ciepła bluza. Oskar był w szoku i mówił, że: „Dostał tyle super hiphopowych ciuchów i ekstra kurtkę wymarzonej marki!” Otrzymaną piłkę nożną nosił przez cały czas w rękach, nawet podczas rozpakowywania innych prezentów. Bardzo się zdziwił i ucieszył, kiedy zobaczył jak wiele dostał przyborów do szkoły a w szczególności ucieszył się z pasteli. Zastanawiał się także, czy trzy tomy książek są dla niego i jak mówił: „Musi przeczytać kawałek, żeby stwierdzić, czy na pewno są dla niego, czy dla dziewczyn”.
Pani Roksany nie było podczas wręczania paczki, ale jak przyjechała później do domu, to stanęła w progu jak wryta. Ogromnie się ucieszyła jak zobaczyła dwie kurtki dla siebie. O tej czarnej z kapturem, powiedziała: „Dokładnie ta była moim marzeniem i chciałam na nią zbierać pieniądze a teraz już ją mam”. Rozpakowała prezenty dla swojego synka, Oktawiana i wzruszyła się, że tyle wszystkiego dostał. Maluszek zaopatrzony jest w ubranka nie tylko na zimę, ale także na kolejny sezon. Babcię ucieszyły buciki dla wnusia a Oskara czapka „w czachy” i puzzle dla siostrzeńca. Niezwykle miłym upominkiem, był zestaw kosmetyków do makijażu dla Roksany a także filmy, które jak sama powiedziała: „Będziemy teraz oglądać i oglądać, super!”. Bardzo żałowała, że nie mogła być podczas odwiedzin Darczyńców z paczkami, ponieważ jej ogromną pasją jest taniec i jak mówiła „Zagadałabym ich chyba, bo ja na temat tańca mogę bez końca mówić. Kiedyś jeszcze wrócę do tańca, może chociaż Zumbę, bo to kocham!”. Oskar cały czas zaglądał do kartonów i co chwilę wyciągał ciekawe dla siebie rzeczy- a to pachnącą świeczkę, a to mydło o zapachu lodów i tak ciągle nie mógł uwierzyć, że tyle wszystkiego i to tylko dla nich.
Pani Beata na przemian dziękowała i płakała. Wzruszenie kobiety było szczere i powiedziała: „Nadal nie mogę w to uwierzyć, że tyle wszystkiego dla mojej rodziny. Nikt jeszcze nie zrobił dla nas takiego prezentu, nigdy.” Malutki Oktawian swoim stoliczkiem do zabawy cieszył się przez cały czas. Ta zabawka był trafiona idealnie w jego potrzeby. Układał klocki, obchodził zabawkę z każdej strony, naprawdę wykazywał ogromne zainteresowanie i cieszył się tak bardzo, że aż klaskał w rączki. Pluszaki przytulał po kolei a jak już obcałował wszystkie, to zajął się oglądaniem książeczek, których dostał ogromny zapas. Pani Beata, jak już nieco ochłonęła, to wtuliła się w koc i powiedziała, że: „Zawsze jak się w niego wtuli to pomyśli o Darczyńcach”, jej syn Sławek żartował, że teraz mama będzie miała swojego pluszaka do przytulania.Cała rodzina była pod ogromnym wrażeniem ilości artykułów spożywczych i chemicznych. Pani Beata od razu zaplanowała, że skoro tyle wszystkiego mają to wreszcie wykupi niezbędne lekarstwa dla siebie, ponieważ dotychczas tego nie była w stanie zrobić, mając do wyboru zakupy do domu albo w aptece. Rozmawiali też o wigilijnym stole, jaki będzie w tym roku wspaniały i obfity w różne rzeczy, dzięki temu, co dostali.
Od rodziny:
Jestem szczerze wzruszona! Nie myślałam, że to będą takie duże emocje. Wiem, że są ludzie, którzy mają gorzej od nas, ale cieszę się, że i o nas ktoś zadbał i pomyślał. Pragnę podziękować każdej osobie, która przyczyniła się do tego, żeby tak wyglądał dzisiejszy dzień. Moja rodzina jeszcze nigdy nie została obdarowana taką ilością dobra. Jest to dla nas wszystkich ogromna niespodzianka i dowód na to, że nie jesteśmy sami. Życzę szczerze, od serca, Wesołych Świąt i błogosławieństwa Bożego.